jedzie ci z ust jak shrekowi
Stary zainwestuj w Tic-Taki bo ci jedzie z gęby jak z murzyńskiej chaty. Zajmi się lepiej czymś, co nie wymaga, aż tak wielkiego wysiłku umysłowego, jak pisanie komentarzy. Puszczaj latawce, lep z plasteliny puszczas bańki. Może w tym będziesz lepszy. Twoja twarz wygląda jak twarz Pinokia po inwazji termitów.
Rychlé rady, jak se zbavit zápachu z úst: Používejte ústní vodu, která pomáhá ničit bakterie, ale jedná se o pomocníka, který doplní péči o ústní dutiny, určitě by ji neměla nahradit. Do jídelníčku zařaďte potraviny jako hřebíček, fenykl, zelená jablka a citrusy (podporují tvorbu slin) 1. Ústní voda, 159 Kč / 2.
Istnieje wiele opcji dla przyjaznych gumom butelek ze stali nierdzewnej, ale jest to jeden z naszych ulubionych typów. 17. Pomarańcze pomarańcze są jednym z najlepszych pokarmów do jedzenia, dla zdrowych dziąseł. Są one ładowane z dobroczynnych przeciwutleniaczy i witamin.
Nadmierna suchość w ustach może być objawem choroby. To ważny sygnał ostrzegawczy. Suchość w ustach nie jest stanem, który można bagatelizować. Choć po nocnym wypoczynku jama ustna może być słabiej nawilżona, to niedobór śliny grozi poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Suchość w ustach, czyli kserostomia, jest też objawem
Nieświeży oddech to jeden z najczęstszych problemów, z jakimi zmaga się większa część społeczeństwa. Z pozoru niewielki, w rzeczywistości jednak prowadzić może do wielu kompleksów – znacznego obniżenia pewności siebie. Dowiedz się, jak radzić sobie z nieświeżym oddechem. Przyczyna nieświeżego oddechu Przyczyn nieświeżego oddechu może być wiele. W większości
Site De Rencontre Antillais Non Payant. Kategoria: Domowe kuracje Nieprzyjemny zapach z ust - jak sobie z nim radzić Nieświeży oddech to większy problem dla otoczenia niż dla osoby zainteresowanej. Ale zwykle osoby postronne nie zwracają nam uwagi, że niezbyt miło pachnie nam z ust. Można jednak skontrolować swój oddech za pomocą prostego testu: przykładamy zwiniętą dłoń do ust, wydychamy powietrze, przesuwamy dłoń przed nos i sprawdzamy zapach. I gdy okaże się nieprzyjemny, spróbujmy którejś z poniższych metod odświeżania oddechu. Przyczyny nieświeżego oddechu Nieprzyjemny zapach z ust może być objawem niedostatecznej higieny jamy ustnej, zaburzeń procesu trawienia lub innych chorób organicznych. Słodkawa woń wydychanego powietrza towarzyszy cukrzycy lub błonicy. Zapach amoniakowy może wskazywać na poważne schorzenia nerek lub wątroby, zapach zgnilizny towarzyszy przewlekłej chorobie oskrzeli lub ciężkim chorobom płuc. Dlatego lepiej sprawdzić czy przyczyną brzydkiego zapachu z ust nie są choroby organiczne. Lepiej zapobiegać Jeśli przyczyną nieprzyjemnego zapachu z ust są problemy trawienne – pozostaje wizyta u lekarza. Jeśli natomiast nieświeży oddech wynika z zaniedbań higienicznych lub błędów żywieniowych, możemy się go pozbyć przestrzegając następujących zasad: Przy myciu zębów czyścimy przestrzenie międzyzębowe nicią stomatologiczną i płuczemy jamę ustną. Ważne jest regularne jedzenie i picie, gdyż nieprzyjemny oddech występuje wówczas, gdy mamy pusty żołądek. Jemy dużo świeżych, surowych warzyw i owoców ioraz naturalne jogurty. Domowe sposoby na nieświeży oddech Istnieje wiele niezawodnych ziół w postaci naparów czy olejków, skutecznie odświeżających zapach z ust. Oto kilka przykładów ich zastosowania. Po każdym jedzeniu myjemy zęby i płuczemy jamę ustną płynem z olejkami eterycznymi (do szklanki wody dodajemy parę kropli olejku z rumianku, mięty pieprzowej, szałwii lub melisy) lub naparem z tych ziół. Gdy zapach ma raczej podłoże żołądkowe, pomocne są wywary z korzenia lukrecji i mniszka pospolitego oraz piołunu. Jeśli mamy nieświeży oddech z rana, bezpośrednio po wstaniu z łóżka, dokładnie płuczemy usta octem jabłkowym (1 łyżeczka na szklankę wody). Jeśli mamy nieświeży oddech w ciągu dnia, żujemy od czasu do czasu natkę pietruszki. Między posiłkami żujemy ziarno kawy. Bardzo dobry skutek przynosi rozgryzienie, a następnie połknięcie kilku ziaren z mieszanki nasion anyżku, kopru włoskiego i ogrodowego. Picie wody z cytryną lub żucie plasterka cytryny pomoże pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z ust a przy okazji zapobiegnie wysychaniu ust. W podróży pomocne może być ssanie pastylek zawierających mentol, żucie mentolowej gumy do żucia bez cukru czy stosowanie aerozolu do ust. Anyżkowy płyn do płukania ust domowej roboty 2 łyżki owoców anyżku zagotowujemy w 100 ml wody, a następnie schładzamy. Mieszankę przelewamy przez filtr do kawy i dokładnie wyciskamy owoce. Wywar mieszamy z 40 ml alkoholu 45% i 50 ml wody różanej. Płyn wlewamy do ciemnej butelki. Zawsze po umyciu zębów dodajemy kilka kropli płynu do szklanki wody i płuczemy jamę ustną. barb źródła: Sekcja Zdrowie, poz. 2 i 109 Zobacz również: Uwaga: Naturalne i alternatywne metody leczenia mogą zastąpić leki chemiczne, ale nie zastąpią zdrowego rozsądku. Pamiętajmy, żeby w poważniejszych przypadkach skorzystać z pomocy odpowiadamy za skutki stosowania terapii opisywanych w tym serwisie, stosujesz je na własną odpowiedzialność.
Przykry oddech z ust – niektóre pokarmy lub predyspozycje chorobowe mogą być przyczyną nagłego pojawienia się przykrego oddechu z ust. Gdy jesteś w podróży, nie zawsze możesz spieszyć do toalety, aby wyszczotkować zęby. Istnieje wiele chemicznych odświeżaczy do ust, które są dostępne na rynku, ale jak poradzić sobie z problemem stosując wyłącznie naturalne odświeżacze oddechu, łatwo dostępne w szafce kuchennej? Poniżej znajduje się lista kilku z nich:Nasiona kopru lub saunyNasiona kopru do żucia po posiłkach stosowane są w celu złagodzenia niestrawności. Ale czy wiesz, że są doskonałymi odświeżaczami oddechu? Zwiększają produkcję śliny i pomagają zwalczać zarazki powodujące oddech. Pomagają również zmniejszyć kwaśny refluks żołądka. Polecamy żuć kilka nasion na przykry oddech z ustWiększość odświeżaczy oddechowych dostępnych na rynku ma miętę jako główny składnik. Liście mięty są idealne do przyrządzania potraw, ale także mogą odświeżyć oddech dzięki silnemu efektowi chłodzenia. Wystarczy kilka surowych liści mięty lub przygotowanie naparu z herbaty miętowej, aby pozbyć się niemiłego zapachu z anyżu Są popularnym składnikiem deserów i produktów pieczonych. Są one również używane do napojów smakowych. Anetol obecny w tych nasionach nadaje im charakterystyczny słodki, aromatyczny smak. Nasiona anyżu o właściwościach antybakteryjnych sprawiają, że są skutecznym odświeżaczem oddechu. Można je smażyć lub zanurzyć we wrzącej wodzie, aby używać jako naturalnego płynu do płukania jamy Czy natka pietruszki jest bezużyteczną ozdobą na talerzu? Cóż, pomyśl jeszcze raz. Pietruszka zawiera chlorofil, który ma właściwości zwalczania zarazków. Zostaw go na koniec posiłku. Jest doskonałym odświeżaczem oddechów. Jego olej jest stosowany w odświeżaczach oddechowych, a także w mydłach i perfumach jako laurowy na przykry oddech z ustLiści laurowych używa się do gotowania jako dodatek nadający smaku i zapachu potrawom. Jest używany od wieków w celu złagodzenia bólu zęba i jest stosowany w pastach do zębów i płynach do płukania jamy ustnej. Okazuje się, że jest dobrym naturalnym składnikiem w walce o świeży oddech. Liście laurowe są bogate w antybiotykowy na przykry oddech z ustCynamon jest również jednym ze składników przypominających właściwości antybakteryjne i pomaga zwalczyć przykry oddech. Możesz przeżuć go na patyku lub dodać go do filiżanki herbaty. Można też zagotować kilka pałeczek w wodzie, pozwolić jej ostygnąć, a następnie użyć jako płyn do płukania jamy ustnej!Kardamon na przykry oddech z ustNasiona kardamonu mają aromatyczny, słodki smak i mogą być użyte do odświeżenia oddechu. Popnij w usta i po prostu munch na kilka minut, aby pozbyć się złego oddechu. Zakończenie posiłku kardamonem nie jest też złym cytrusowe – pomarańcze Owoce cytrusowe, takie jak pomarańcza mogą pomóc pobudzić gruczoły śliny i zachęcać do produkcji śliny. Ślina neutralizuje kwasy wytwarzane przez płytki nazębne, a także pomaga usunąć martwe komórki i cząsteczki żywności, gromadzące się w jamie na przykry oddech z ust Żywność o silnym zapachu, jak cebula i czosnek, może pozostawić Cię z niemiłym oddechem. Smak kolendry jest skuteczny w maskowaniu nieprzyjemnego zapachu z ust. Po twoim posiłku zjedz trochę świeżych liści kolendry, aby uniknąć problemów z oddechem. Możesz dodać szczyptę soli do kolendry i jeść jako odświeżacz do ust.
Złe nawyki higieniczne, makijażowe, pielęgnacyjne – sama miałam i zapewne mam ich kilka. Do przyjrzenia się im i stworzenia własnej listy takich nieprofesjonalnych zachowań w łazience natchnął mnie tekst pt. Seven bad beauty habits to break. 1. Hodowla bakterii w puderniczce Przyznaję, że za rzadko czyszczę moje pędzle. Powinno się to robić po każdym użyciu, ale zwyczajnie nie mam na to czasu rano. Potem nadchodzi kolejny poranek. I kolejny. I pędzle niestety kąpią się co kilka dni. Wstyd. Dlaczego to takie ważne, aby czyścić pędzle? Bo zbierają się w nich brud, kurz, martwy naskórek, kosmetyki. Chowają się w gąszczu włosków i udają, że ich nie ma. Jeszcze gorzej jest z gąbeczkami do podkładów. Trzeba je myć! Wcieramy nimi codzienne, a czasem i kilka razy dziennie puder czy kompakt w twarz. 2. Pomyślę o tym jutro Daję sobie przysłowiową rękę uciąć, że nie znajdzie się wśród Was żadna, która nigdy nie położyła się w makijażu. W Sylwestra chociażby :-) Kiedy byłam na studiach, zdarzało mi się to nagminnie – dziś już na szczęście nie. Demakijaż oczyszcza, odblokowuje pory, odświeża i zmusza do zastosowania kremu na noc. Pominięcie tego kroku często nieestetycznie mści się na leniuchach dnia następnego w postaci wyprysków, zablokowanych porów, ogólnego złego stanu skóry. 3. „Mamo, ten ząb jest smutny!” „Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda -tak się zaczyna wielka przygoda. Myję zęby, bo wiem dobrze o tym: kto ich nie myje, ten ma kłopoty.” I to kosztowne. I zieje mu z ust jak Shrekowi. Przynajmniej dwa razy dziennie trzeba umyć zęby ruchem wymiatającym. I jeszcze użyć nici dentystycznej. I jeszcze płynu do płukania ust. Gumy do żucia tego za nas nie zrobią. Serio! 4. Goła i wesoła Nie rozumiem, dlaczego dorosłe kobiety rezygnują z dobrodziejstw przemysłu kosmetycznego. Nie można być przez całe życie abnegatką. Nie oczekuję, że wszystkie powinnyśmy nosić każdego dnia pełen makijaż i wyglądać jak z żurnala. Nie. Ale zadbać o siebie w minimalnym stopniu powinna każda kobieta. Patrzę na najbliższe otoczenie. Moje „dzieciate” koleżanki nie malują się wcale. Nigdy. Ani do pracy, ani na imprezę, ani na wesele. Żadna z nich nie ma w domu tuszu do rzęs czy szminki. Zalotki pewnie też nie. Dla-cze-go? Przecież to takie przyjemne. 5. Przedawkowanie Druga strona medalu – dziewczyny, które nie mają ani kawałka „czystej” skóry: na twarzy gruby makeup, na przedramionach brokatowy balsam, na paznokciach żelowe tipsy. No, kochane, co za dużo, to niezdrowo. I – jak mawiała Chanel – przed wyjściem z domu, zdejmij jedną rzecz.
Przedwczoraj opublikowałam zdjęcie w bikini. Pojawiło się mnóstwo komentarzy, że „taka figura po trójcie dzieci” i pytań o to, jak utrzymuję formę. I powiem Wam, że to niby nic takiego, ale zanim odpowiem, gryzę się ileś razy w język, bo nie wiem, kogo mogę urazić odpowiedzią i zawsze znajdą się tacy, którzy urażeni się poczują, choćbym była najlepszą dyplomatką. Zresztą od paru lat obserwuję ten dziwaczny proces, że trudno napisać lub powiedzieć cokolwiek, żeby kogoś nie obrazić (chociaż to temat na osobny bardzo długi wpis). Najlepiej do każdej wypowiedzi robić gwiazdki z przypisami. Samo wrzucenie tego zdjęcia też nie było dla mnie łatwe i cały dzień szarpałam się z myślami, czy nie urażę kobiet, które po ciąży nie są w stanie wrócić do formy. Ale do licha. Trenuję, prowadzę zdrowy tryb życia, fajnie wyglądam, chyba mogę się tym cieszyć? Zatem pozwólcie, że moja gwiazdka z przypisem pojawi się już na wstępie. Rozumiem, że są osoby obciążone różnymi problemami, od zdrowotnych po genetyczne, które utrudniają lub uniemożliwiają im trzymanie formy. Dlatego chciałam bardzo mocno podkreślić, że dzisiejszy wpis kieruję do osób, które są zdrowe i mają wszelkie predyspozycje, żeby formę trzymać. Wpis jest też dla osób, które ten temat interesuje, a na ich drodze stoją raczej wymówki i brak motywacji. KILKA SŁÓW O CIAŁOPOZYTYWNOŚCI Od kilku lat coraz głośniej mówi się o ciałopozytywności. Początkowo to hasło bardzo mi się podobało, potem zaczęłam się w tym wszystkim gubić. Rozumiałam je tak – akceptujemy wszystkie ciała takimi, jakie są i nie czepiamy się ani swoich, ani cudzych. Niestety często tak bywa, że fajnym inicjatywom zaczynają towarzyszyć radykalne postawy. Zauważyłam w internecie rosnącą grupę osób, rzekomo „ciałopozytywnych”, którym nie pasuje, że ktoś o swoje ciało dba, ćwiczy, czy maluje się, no bo jak to? Albo akceptujesz się dokładnie takim, jakim matka natura się stworzyła, albo nie mów, że jesteś ciałopozytywny. Nawet dałam się temu nurtowi trochę porwać. Myślałam – przesadnie o siebie dbam, nie jestem ciałpozytywna, walczę z cellulitem, robię treningi, żeby mieć krągłe pośladki i płaski brzuch, na włosach mam blond pasemka i największą frajdą przed każdą imprezą jest dla mnie szykowanie się. Jakiś głos w głowie szeptał „chyba żartujesz, tak się pindrzysz i myślisz, że jesteś ciałopozytywna? Właśnie ty i tobie podobne stawiają ten świat na głowie, jesteś pod presją perfekcyjnego wyglądu, opamiętaj się!” Byłam pogubiona i co więcej – z wyższością patrzyłam na dziewczyny, które poddały się wielu zabiegom medycyny estetycznej, czyli zachowywałam się dokładnie tak samo, jak rzekomo ciałopozytywni wobec mnie. Pff, laska cała zbotoksowana, a wydaje jej się, że jest ciałopozytywna. Tymczasem między różem na policzkach a wypełniaczem w policzkach różnica jest niewielka. Wszystkim nam chodzi o to, żeby wyglądać ładnie. A dla kogo i dlaczego tak chcemy wyglądać, to już temat na odrębny wpis. Regularnie zaglądam na stories Segritty, która jest bardzo mądrym człowiekiem i naprawdę warto jej posłuchać. Kiedy kilka lat temu ogłosiła, że przestaje się golić, bo to jakieś szaleństwo, że dziewczyny muszą, a faceci nie, złapałam się za głowę. No bez przesady – myślałam. A ona spokojnie tłumaczyła, subtelnie wytrącając z ręki mnie i mnie podobnym wszelkie argumenty. Dlaczego się golimy? Wydajemy gruby hajs i jęczymy pod ostrzałem laseru, który na zawsze ma wyrugować z naszego życia włosy? No dlaczego? Nie chodzi przecież o zdrowie. Chodzi tylko o względy estetyczne. Tymczasem mężczyźni, pokryci futrem od stóp do głów są nadal piękni, o co chodzi? No właśnie o nic, poza niedorzecznym imperatywem społecznym, że MY BABY MUSIMY SIĘ GOLIĆ, BO TAK. Jednocześnie borykałam się z wewnętrznym konfliktem, że ja na taki krok nie jestem gotowa, prawdopodobnie nigdy nie będę i nadal chcę się golić, czy mogę? I wtedy Segritta powiedziała, że spoko, mogę. Mogę robić to wszystko, na co mam ochotę, czyli malować się, stroić, ćwiczyć, bo ciałopozytywność to nie akceptacja dla tylko jednego modelu ciała, tego super naturalnego, ale KAŻDEGO. Czyli w skrócie – akceptujemy to, co inni robią ze swoim ciałem, czy nam się to podoba, czy nie. Kolokwialnie – nie wtykaj nosa do cudzego tyłka. A więc nie zakładamy, że dziewczyna ze sztucznymi cyckami jest pustą lalką, a gruby człowiek na plaży żarłokiem. Staramy się o tym nie myśleć, a już na pewno nie wyrokować. Czy mi się to udaje? Nie zawsze, ale pracuję nad sobą. PARĘ SŁÓW O KOMPLEKASACH Jestem osobą, która walczy z kompleksami. Pewnie niektórzy teraz wykrzykną, że ładna dziewczyna a takie rzeczy opowiada. Regularnie spotykam się z zarzutem, że skoro jestem atrakcyjna, to nie mam pojęcia o prawdziwych kompleksach. To absurd, bo w gruncie rzeczy kompleksy niewiele mają z wyglądem wspólnego w ogóle. Rosną w naszych głowach, widzimy je w swoich lustrach, przeważnie nikt poza nami ich nie dostrzega, a najpiękniejsi ludzie świata opowiadają o swoich mankamentach i operacjach plastycznych, które miały wyrugować z ich życia kompleksy. Nie miałam też nigdy problemu, żeby o swoich mankamentach (albo tym, co ja uważam za mankamenty) mówić na głos, nawet się z tego śmiać. Żart o tym, że jestem płaska jak deska i nie mam cycków, posiałam sama, teraz rośnie i ma się dobrze. Wiadomo, że zawsze można sobie zażartować z moich cycków. Jakiś czas temu przeczytałam (za cholerę nie mogę dojść gdzie), że zakompleksiona matka, to zakompleksione dziecko. Uderzyło mnie to zdanie. Zaczęłam analizować wszystkie znane mi przypadki osób niemal utkanych z kompleksów i faktycznie, tak samo zakompleksione były ich matki. Te skromne kobiety, które na każdy komplement reagowały rumieńcem i wyliczanką wszystkich swoich wad. Co prawda nie jestem psychologiem, więc może ta teoria nie ma naukowych podstaw, ale faktem jest, że dzieci bardzo naśladują rodziców. Postanowiłam więc, że koniec z nieustannym wytykaniem sobie na głos mankamentów, nieprzyjmowaniem komplementów, ogólnym narzekaniem na wygląd. Moje dzieci i tak nabawią się swoich własnych kompleksów, życie to nie bajka, ale oby jak najmniej miały przeze mnie. TROCHĘ O FORMIE Wstęp był długi, ale czułam, że muszę te dwie kwestie poruszyć, żeby ten wpis miał ręce i nogi. Co do formy. Rozczaruję Was. Nie wierzę w cuda, w diety, w magiczne sposoby, nierealne obietnice i błyskawiczne efekty. Już samo wyrażenie „trzymać formę” oznacza, że trzeba to robić stale. Ja lubię tryb życia, uwzględniający zdrowe odżywianie się i jak największą ilość ruchu. Jednocześnie uwielbiam jeść, gotować i pić wino. Czy da się to pogodzić? Moim zdaniem tak, bo życie w rygorze obostrzeń jest okropne i gdybym wiedziała, że nie mogę zjeść pizzy, to pewnie nie byłabym w stanie myśleć o niczym innym (ostatnie cztery miesiące chyba nam wszystkim dobitnie to udowodniły). Moim sposobem na to, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko jest trzymanie diety w tygodniu i folgowanie sobie w weekendy. W tygodniu jem mnóstwo warzyw, owoców, kasz, chude mięso. Nie piję też alkoholu, najwyżej odrobinę wina do kolacji. Ostatni posiłek jem między 19 i 20, tak żeby nie iść spać głodną, ale nie też nie z pełnym brzuchem. Do tego jak najwięcej ruchu. Czy zdarza mi się złamać w tygodniu? Oczywiście. Co więcej – nigdy nie robię z tego dramatu. Bo chyba jedna z gorszych rzeczy, jakie można zrobić to wpaść w taką matnię zdrowości „o matko zjadłam ciastko na noc, co to będzie? Nic. Poza tym, jeśli to ciastko za Tobą chodzi, to zjedz je człowieku, bo inaczej będzie determinować twoje myśli, nie da Ci ani spać, ani pracować. Ponieważ taki system stosuję od wielu lat, mój organizm raczej nie domaga się skoków w bok. Kiedy jest przyzwyczajony do zdrowego jedzenia, to sam się tego domaga, bo lepiej funkcjonuje. To nie jest tak, że w poniedziałek jestem załamana, bo muszę zjeść sałatkę, ja się na tę sałatkę rzucam. I nie zrozumcie mnie też źle. Weekend nie znaczy, że od rana do nocy czekolada i chipsy. To znaczy, że mogę zjeść wszystko, na co mam ochotę, bez robienia sobie wyrzutów. Wiele osób prosiło mnie o przykładowy jadłospis. Nie będę robić takiego wpisu, bo miejsc w internecie, gdzie można znaleźć wspaniałe dietetyczne menu, jest po prostu mnóstwo i są prowadzone przez ludzi, którzy się na tym znają. Ja jestem samozwańczym dietetykiem domowym i robię eksperymenty na sobie. A jeśli interesują Was moje jedzeniowe triki, to odsyłam do tego wpisu – tam nawet są przepisy. Co do aktywności fizycznej. Jak pewnie pamiętacie, moim najlepszym trenerem personalnym jest Fera. Dzień bez spaceru to dla nas obu, dzień stracony i to nie jest jakieś tam byle tuptanie, ale często dobre 10kilometrów tempem, które tylko my dwie rozumiemy i potrafimy znieść. Zawsze też rekomenduję szukanie ruchu tam, gdzie pozornie go nie ma. To są takie drobiazgi, jak schody zamiast windy, poruszanie się pieszo po mieście (oczywiście w miarę możliwości), przejście z przystanku na przystanek, kiedy trzeba długo czekać na autobus oraz domowe porządki. Nic tak nie wyrabia bicepsów, jak jazda ze szmatą po domu, serio! Jak być może wiecie, nigdy nie byłam wielką fanką siłowni czy klubów sportowych. Przeważnie czuję się tam jak ofiara losu, rzucona na pożarcie mięsistym rekinom. A od kiedy mieszkamy poza miastem, zupełnie sobie nie wyobrażam, że mogłabym poświęcać czas na dojazdy i treningi. Jak dobrze, że są wirtualne trenerki, które nie widzą, kiedy koślawo stawiamy nogi i zdychamy w połowie pompki, mało tego! One cały czas człowieka chwalą. Ja jestem niestała w tych youtubowych uczuciach. Szybko się zakochuję i odkochuję w wirtualnych trenerkach. Zauważyłam też, że latem chętnie wykonuję treningi godzinne, a zimą wolę zdecydowanie krótsze. Ćwiczę bardzo regularnie od początku 2019 roku. Miewam kryzysy, spadki formy, braki motywacji, ale raczej nie dłuższe niż tygodniowe. Zasadniczo trenuję codziennie poza weekendami, chociaż wtedy zabieram Ferę na spacer. Próbuję wyszarpać dniowi przynajmniej godzinę solidnej aktywności fizycznej. I powiem Wam szczerze, że na ten moment motywuje mnie najbardziej mój wiek… Niedawno skończyłam 36 lat, widzę, jak szybko spada mi forma, kiedy odpuszczam, towarzyszy mi poczucie, że trenuję dla zdrowia i kondycji. I na koniec. Pamiętajcie o byciu ciałopozytywnymi. Ja lubię ćwiczyć, być w formie. Czuje się wtedy lekka, to ma dobry wpływ na moją psychikę. Ale to ja. Ty możesz mieć zupełnie inne podejście i dobrze. Moim ostatnim odkryciem treningowym jest Monika Kołakowska. Baaaardzo podeszły mi jej ćwiczenia, treningi Ewy Chodakowskiej już były dla mnie za lekkie i nawet zakwasów nie miałam. Ostrzegam, Monika daje wycisk. Podrzucam Wam moje ulubione treningi.
nieświeży oddech - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 12 ] 1 2009-10-16 21:22:34 Ostatnio edytowany przez anna_po (2009-10-16 21:25:49) anna_po Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-16 Posty: 9 Wiek: 27 Temat: nieświeży oddechNie wiem co jest przyczyną mojego nieświeżego oddechu, ale strasznie jest to męczące i czuję się bardzo niekomfortowo, szczególnie gdy jestem z mężem. Jak mam się tego POZBYĆ? Na pewno nie jest to wina zębów, bo są zdrowe i dbam o nie. Podejrzewam, że chodzi o katar. Niestety towarzyszy mi non stop, zawsze i wszędzie.... 2 Odpowiedź przez Agatka 2009-10-16 22:15:16 Agatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: księgowa Zarejestrowany: 2009-01-01 Posty: 9,783 Wiek: 34 Odp: nieświeży oddechMoże właśnie od zatok. Tak kiedyś słyszałam, że to moze być przyczyną nieświeżego oddechu, skoro zęby masz wybierz się do lekarza,on napewno coś poradzi. A na codzień moze weź co jakiś czas tik taka czy gumę do rzucia, żebyś nie czuła się niekomfortowo. 3 Odpowiedź przez Anemonne 2009-10-16 23:04:17 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: nieświeży oddechMogą to też być problemy z gardłem lub, co jest bardzo częste, z żołądkiem. Zbadaj jedno i drugie. 4 Odpowiedź przez polyanna 2009-10-17 13:48:58 Ostatnio edytowany przez polyanna (2009-10-17 13:49:44) polyanna O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-27 Posty: 67 Odp: nieświeży oddechwejdź sobie na kafeterię i poszukaj tematu: śmierdzi ci z ust jak Shrekowi- polecam, przyczyn może być bez liku- np migdałki, chorowałaś na anginę? 5 Odpowiedź przez CookieBitch 2009-10-17 14:40:10 CookieBitch 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2008-06-20 Posty: 4,288 Wiek: 20 Odp: nieświeży oddech tak. idź do lekarza. a póki co możesz stosować cynk organiczny lub stary babciny sposób... rzuć natkę pietruszki. Świat to potwór zębaty, gotowy gryźć, gdy tylko zechce. 6 Odpowiedź przez Anda 2009-11-12 13:34:05 Anda Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-06 Posty: 10 Odp: nieświeży oddechinny trop, to próchnica. także radziłabym wizytę u stomatologa:-) 7 Odpowiedź przez Amelia* 2009-11-12 16:49:26 Amelia* Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-05 Posty: 1,262 Wiek: 21 Odp: nieświeży oddecha ja mysle,ze powodow moze byc kilka: - popsute zeby,prochnica - katar ale taki zatokowy( niestety ta wydzielina jak 'schodzi' to strasznie brzydko pachnie)- klopoty rozwiac watpliwosci radzilabym skontaktowac sie z lekarzem. 8 Odpowiedź przez skylark1 2013-01-16 11:21:04 skylark1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-15 Posty: 2 Odp: nieświeży oddechHej dziewczyny, chciałam odnowić wątek. Poszukuję środka, który natychmiast pomoże mi odświeżyć oddech. Odrzucam problemy z zatokami czy z żołądkiem. Staram się dbać o zęby, ale czasem gdy zjem jakieś pikatne potrawy czuję dyskomfort. A do tego mam straszny problem z krwawiącymi dziąsłami. Znajoma poleca mi gumy ApiDentic. Ona bierze bo ma podobny problem z dziąsłami, a mówi że wpływają też na poprawę świeżości oddechu i mają natychmiastowe działanie. 9 Odpowiedź przez stokroteczka1 2013-01-18 13:20:33 stokroteczka1 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 324 Wiek: 22 Odp: nieświeży oddech może to głupio zabrzmi, ale warto też używać nici dentystycznych, bo resztki jedzenia zalegają w przerwach, gdzie szczotka nie sięga...poza tym często mogą to być problemy żołądkowe (jeśli oczywiście wykluczymy problemy w samej jamie ustnej, o którą trzeba bardzo dbać) więc jeśli stomatolog nic nie wskaże, to warto sprawdzić gardło bądź żołądek 10 Odpowiedź przez AgnieszkaSMNZ 2016-12-10 10:52:52 AgnieszkaSMNZ Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-09 Posty: 3 Odp: nieświeży oddech Na krwawiące dziąsła zawsze pomaga mi dieta z dużą ilością witaminy C, ale u Ciebie przyczyna krwawień może być oczywiście inna. Te krwawiące dziąsła sugerują, że problem rzeczywiście może leżeć w jamie ustnej. Czasem zresztą coś dzieje się w środku, np. kwitnie zgorzel, a my nic nie czujemy, nie boli. Warto pójść do dentysty i zlokalizować ewentualnych podejrzanych, ale ostatecznie sprawę może rozwiązać tylko że u mnie zgorzel powstała po leczeniu zęba, omal go nie straciłam przez to, a wcześniej był to ząb w całkiem niezłej formie. [tu był nieregulaminowy link] 11 Odpowiedź przez adiafora 2016-12-10 15:10:16 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-12-10 15:14:13) adiafora Gość Netkobiet Odp: nieświeży oddechzatoki owszem, czasem żołądek z powodu refluksu też, ale warto przyjrzeć się swoim migdałkom. One najcześciej są powodem halitozy a dokładniej to, co kryje się w ich czeluściach Fachowo zwie się to czopy retencyjne a po ludzku kamienie migdałkowe. I to one cuchną niemożebnie, w zależności ile ich jest. Na pierwszy rzut oka nie widać ich, bo ukrywają się sprytnie w kryptach migdałków, więc jeśli ktoś często chorował na anginy i ma podziurawione migdałki, niech weźmie oprocz latarki, jakąś szpatułkę czy cokolwiek nieostrego i długiego, i ponaciska sobie migdałki. Jak wylezie mu białe coś, to ma odpowiedź na to, czemu ma nieświeży oddech, pomimo, iż dba o zęby i regularnie chodzi do dentysty. W takim przypadku pozostaje wyciąć sobie sfatygowane migdałki, które w tym stanie są siedliskiem bakterii, ewentualnie isć na kryptolizę, czyli zamykanie lub zmniejszanie laserem krypt. 12 Odpowiedź przez Małpa69 2016-12-10 15:51:03 Małpa69 Redaktor Działu Zdrowie i Domowe Ognisko Nieaktywny Zawód: Żona dyrektora Zarejestrowany: 2013-09-13 Posty: 5,925 Wiek: 30 tuż tuż Odp: nieświeży oddechWycinania pracujących migdałków nie polecam, a te bakterie nie powodują infekcji a często wręcz bronią przed innymi patogenami "swój teren". Już lepiej zamknąć krypty. Sama mam to w planach przy jednoczesnym zmniejszeniu jednego migdałka bo jest wielki. Kiedyś nie było takich rozwiązań. Posty [ 12 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
jedzie ci z ust jak shrekowi