zbrodnia i kara znaczenie imion

W powieści Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego występują motywy biblijne. Jeden z nich pojawia się we fragmencie, w którym Rodion Raskolnikow odwiedza Sonię Marmieładow, której wiara jest bardzo silna. Bohater zauważa u Soni Biblię, Nowy Testament. Bohaterowie powieści "Zbrodnia i kara" są tacykolorowe i ciekawe, że do adaptacji powieści więcej niż jeden raz zabrano w Rosji i za granicą. Pierwszy film, Zbrodnia i kara, pojawił się w Rosji w 1909 r. (Reż. Wasilij Gonczarow). Potem nastąpiła adaptacja filmu w 1911, 1913, 1915. Imię Sonia pochodzi z języka hinduskiego i oznacza „mądrość” lub „wiedzę”. Osoby noszące to imię są zwykle inteligentne, ambitne i pełne energii. Dlatego też, kamienie i talizmany, które pasują do imienia Sonia, powinny podkreślać te cechy. Jednym z kamieni, który idealnie pasuje do imienia Sonia, jest ametyst. Przykładem dzieła, które posługuje się motywem zbrodni i kary, jest “Balladyna” - dramat autorstwa Juliusza Słowackiego. Jednak nie tylko polscy romantycy snuli rozważania dotyczące tego zagadnienia. Całą powieść poświęcił mu bowiem rosyjski pisarz, Fiodor Dostojewski, który nawet nazwał swoje dzieło “Zbrodnia i kara”. Zbrodnia i kara - opracowanie Zbrodnia i kara - geneza powieści Jak twierdzą znawcy twórczości Dostojewksiego, zamiar stworzenia takiej powieści oraz postać głównego bohatera kreowała się w umyśle autora około piętnastu lat. Powoli badał psychikę ludzi, zwłaszcza w czasie pobytu w wiezieniu. Czytał również dzieła Puszkina, w Site De Rencontre Antillais Non Payant. Rozprawka - "Zbrodnia i kara", wewnętrzna przemiana RaskolnikowaNiemal nic na świecie nie pozostaje wiecznie w tej samej postaci, w jakiej powstało lub się zrodziło. Każda istota w końcu podlega zmianom, które potrafią diametralnie przeobrazić dowolny aspekt jej dotychczasowej egzystencji. Najbardziej fascynującymi z przemian są te natury psychicznej, będące nieodłączną częścią życia ludzi. Nie tworzą się one z samych siebie, lecz są wynikiem różnych bodźców. Mogą to być przełomowe wydarzenia i sytuacje, jak również pozornie błahe momenty, czyjeś słowa, Soplica charakterystykaJacek był znanym w okolicy młodzieńcem. Wszyscy cenili jego odwagę, poczucie humoru i umiejętność prowadzenia walki. Władanie szabla nie miało dla niego żadnych tajemnic, celnie strzelał także ze strzelby. Trudo więc dziwić się, że ten przystojny młodzieniec cieszył się nie tylko przyjaźnią i podziwem mieszkańców Soplicowa, ale i względami wszystkich kobiet w okolicy. Mimo zawadiackiego usposobienia i częstego uczestnictwa w przeróżnych zabawach, Jacek nie był lekkoduchem. Zapałał szczerym, gorącym i prawdziwie głębokim uczuciem do pięknej Ewy, córki tutejszego i karaOpisy wielkich miast pojawiały się w prozie realistycznej na przestrzeni XIX wieku w utworach wielu słynnych pisarzy. Chciałabym na podstawie dwóch utworów Fiodora Dostojewskiego „zbrodnia i kara” i Bolesława Prusa „lalka” zaprezentować jak zostały opisane wielkie miasta i jakie pełniły znaczenie w ówczesnych czasach. W literaturze motyw miasta zaistniał w epoce oświecenia. Miasto uosabiało wszystko co złe, wynaturzane, było miejscem zepsucia i degeneracji moralnej. Akcja powieści Dostojewskiego toczy się w Petersburgu - stolicy Imperium zbrodnię można usprawiedliwić? Rozważ na przykładzie czynów bohatera powieści F. Dostojewskiego: Zbrodnia i kara. Wesprzyj się przykładami z historii i swojego życiaLudzie, którzy zrobili coś złego, mają zwykle skłonność do usprawiedliwiania swojego czynu. Często twierdzą, że w istocie chcieli dobrze, że mieli uczciwe intencje. Tłumaczą się szczególnymi okolicznościami, które sprawiły, że musieli postąpić niezgodnie z podstawowymi zasadami etyki. To im pomaga uspokoić sumienie. Ale czy to wystarczy, by zmazać ich winę? Czy szczególne okoliczności mogą usprawiedliwić postępowanie sprzeczne z podstawowymi zasadami etyki? Czy mogą one całkowicie zwolnić sprawcę od odpowiedzialności? Odpowiedź na te pytania wydaje się być bardzo trudna ale prawda jest taka, że żaden człowiek nie może podnieść ręki na drugiego przemianę wewnętrzną, jaka dokonała się w Raskolnikowie. Wykorzystaj w tym celu wnioski z interpretacji podanych fragmentów i znajomość całego utworu Fiodora Dostojewskiego Zbrodnia i ,,Zbrodnia i kara ’’ Fiodora Dostojewskiego nazywanego „ ojcem nowoczesnej analizy psychologicznej” jest przykładem dziewiętnastowiecznej powieści psychologicznej. Autor przybliża czytelnikowi postać głównego bohatera, analizując jego postępowanie jako jednostki wybitnej, która daje sobie prawo do dokonania zbrodni w imię społecznego dobra. Raskolnikow dzieli się swoimi przemyśleniami na temat prawa do popełnienia zbrodni w artykule ,, O zbrodni ‘’, którą publikuje w czasopiśmie ,, Słowo Periodyczne ‘’. Uważa, że jednostka wybitna, która postępuje w imię idei postępu, nie jest zobowiązana liczyć się prawami moralnymi oraz nakazami sumienia. W Teatrze im. Ludwika Solskiego trwają przygotowania do premiery spektaklu „Zbrodnia i kara” według powieści Fiodora spektaklu jest Maciej Podstawny, którego do współpracy zaprosiła dyrektor artystyczna tarnowskiego teatru, Matylda Baczyńska, grająca rolę Soni. W postać Raskolnikowa wcielił się Kamil reżysera i aktorów praca nad przedstawieniem stała się okazją do wielu przemyśleń i, jak przyznaje Matylda Baczyńska, byliby szczęśliwi, gdyby widz po wyjściu ze spektaklu nadal o nim myślał.– Wiedziałam, że Maciej będzie starał się zrobić, stworzyć taki spektakl, który pozwoli każdemu zrozumieć historię, którą opowiada. Bardzo będziemy szczęśliwi, jeżeli widz po wyjściu ze spektaklu będzie dalej o nim myślał i zastanawiał się nad tym, co zobaczył. I myślę, że każdy będzie w stanie w jakiś sposób, nie wiem, czy odnaleźć siebie dosłownie w tym spektaklu, ale na pewno pomyśleć o tematach, które dotykają nas „Zbrodni i kary” będzie miała miejsce na Dużej Scenie tarnowskiego teatru w niedzielę 25 kwietnia o godz. 19-tej. Tytuł: "Zbrodnia i kara" Autor: Fiodor Dostojewski Tłumaczenie: Zajączkowski Kategoria: Kryminał Wydawnictwo: MG Liczba stron: 576 Film: Zbrodnia i kara Ocena: 8/10 Roskolnikow żyje w skrajnej nędzy w Petersburgu, gdzie przybył na studia. Już dawno nie studiuje, a jego jedyną pociechą są listy i pieniądze od matki i siostry. Gdy człowiek jest skazany na nędze i samotne spędzanie czasu w małym, brudnym pokoiku, ma różne myśli. Nie zawsze są one optymistyczne. Rodion jest osobą dumną i ambitną. Chce sprawdzić swoje umiejętności i silna wolę. Pragnie dowiedzieć się, kim jest. Jednakże wybiera do tego bardzo nietypowy i przerażający sposób. Jaką drogę wybierze Roskolnikow? Czy spełni swoje marzenia? Jak bardzo moralny upadek potrafi wpłynąć na człowieka? "Zbrodnia i kara" należy do obowiązkowych lektur w liceum. Wiele osób jest przerażonych obowiązkiem przeczytania kilkuset stron książki. Jednakże ta powieść wyróżnia się wśród innych przymusowych powieści. Od swoich starszych kolegów w większości słyszałam same pozytywne opinie, które sprawiły, że nie mogłam się doczekać, kiedy sama poznam tę lekturę. I muszę przyznać, że nie żałuję ani minuty czasu, który spędziłam nad "Zbrodnią i karą". Powieść Dostojewskiego jest klasyką rosyjską. Jest to nietypowe połączenie, ponieważ literaturę klasyczną kojarzymy najczęściej z powieściami obyczajowymi. "Zbrodnia i kara" jest kryminałem i to wyjątkowym, gdyż jest to również książka psychologiczna. Jest to bardzo ciekawe połączenie, którego nie spodziewałam się w szkole. Nie krytykuję wyboru lektur, choć do niektórych mam zastrzeżenia, lecz jest to dość kontrowersyjny tekst jak na realia szkolnictwa. Kryminał jest misternie wykonany. Autor zadbał o najmniejsze szczegóły. Sama bez pomocy pisarza nie zauważyłabym ich, a odgrywały dość istotną rolę w całej opowieści. W dodatku historia jest opowiedziana przez pryzmat uczuć mordercy. To wyjątkowo pasjonujący temat dla ludzi, którzy interesują się psychologią. Dowiadujemy się, dlaczego morderca popełnił zbrodnię, co nim kierowało i co tak naprawdę czuł. Jak przed chwilą wspomniałam, psychologizacja bohaterów w "Zbrodni i karze" jest bardzo rozbudowana. Spostrzeżenia zabójcy i osób z jego otoczenia są intrygujące. Czasami miałam wrażenie, że ktoś wylał mi wiadro zimnej wody na głowę. Dostojewski wypowiadał myśli, które podejrzewam, że każdy z nas ma w głowie, a boi się do nich przyznać, na głos. To bardzo refleksyjna powieść, która sprawia, że dokładnie zaczynamy wertować swoje myśli, poglądy i pragnienia. Poza tym ostrzega nas, ale nie w sposób typowo moralizujący, przed skutkami naszych wyborów. Czasami trzeba podjąć drastyczne decyzje, a czasami jest to nasz zwykły kaprys. W powieści pojawia się wielu bohaterów, którzy w większości wypadków zmieniają bieg wydarzeń. Nawet zwykłe epizodyczne postacie miały jakieś znaczenie. Niestety nie uczę się rosyjskiego, więc miałam olbrzymi problem z zapamiętaniem imion i nazwisk. Mylili mi się istotni bohaterowie i nawet teraz sama mam kłopot z napisaniem tych nazwisk, a ich poprawne wymówienie jest dla mnie wręcz niemożliwe. Moją uwagę zwrócił również fakt, że każda osoba miała bardzo rozbudowaną i unikalną emocjonalność. Styl autora jest dość ciężki. Musiałam bardzo się skupić, by zrozumieć tekst. Dostojewski zwraca uwagę na szczegóły, które nadają niesamowitą dokładność całej powieści. Bardzo szanuję go za to, choć przyznaję, że utrudnia to czytanie. Nie jestem przyzwyczajona do typowo ciężkiej literatury. "Zbrodnia i kara" jest powieścią dla dojrzałych ludzi z doświadczeniem. Mam wrażenie, że nie zrozumiałam wszystkiego, co chciał przekazać autor. Nie spotkałam się jeszcze z "prawdziwym" życiem i cała moja wiedza wynika z obserwacji, opowiadań, książek i filmów. Jestem pewna, że powrócę jeszcze do tej książki, by porównać swoje odczucia. Tymczasem polecam wszystkim odważnym tę historię. Książka przeczytana w ramach wyzwania: W „Zbrodni i karze” zbrodnia stała się czynnikiem degenerującym człowieka, niszczącym go. Raskolnikow uważa się za jednostkę, wybitną, a co za tym idzie, ma prawo do niekonwencjonalnych działań np. do zbrodni, tak jak Napoleon, który w Paryżu kazał strzelać do bezbronnego tłumu. W imię tego Raskolnikow dokonuje zbrodni na lichwiarce Alonie a następnie na jej siostrze Lizawietcie, która przypadkowo pojawiła się w mieszkaniu. Rabuje kilka drobiazgów i ucieka. Potem załamuje się psychicznie. Okazało się jednak, że jest jednostką zwyczajną a nie tak jak myślał wybitną. Rodion popełnia zbrodnię ideową i zbrodnię pospolitą. Chce złamać prawo, chce żyć jak Napoleon, chce być wielki w samotniczym wysiłku popełnienia bezprawia. W wybranych przeze mnie przykładach literatury wysokiej motyw zbrodni stanowi niejako pretekst do ukazania wewnętrznych przeżyć i rozterek bohaterów. I zbrodniarz, i motyw zbrodni znane są od początku. To co analizuje czytelnik powieści popularnej i to, na czym skupia się autor w literaturze wysokiej jest gotową informacją. Raskolnikow po popełnieniu zabójstwa odczuwa strach i własną słabość. Jest przerażony, półprzytomny, męczy się, popada w psychozę. Wszystko to staje się dla niego trudne, a po zabójstwie kilka dni jest nieprzytomny, myśli nawet o tym czy nie przyznać się do winy. Męczą go senne koszmary, ma gorączkę i majaczy. Cierpienie kończy się dopiero wtedy, gdy przyznaje się do winy i ponosi karę. Karą za popełnione zbrodnie jest zesłanie. Raskolnikow, zabijając lichwiarkę i jej siostrę, chce udowodnić, że jest nadczłowiekiem, stojącym ponad prawem i moralnością. Jego idea była jednak fałszywa. Bohater ma wyrzuty sumienia, poczucie winy za popełniony czyn. Za swoje zbrodnie musi ponieść pełną odpowiedzialność – przyznaje się do winy i zostaje zesłany na katorgę. W „Zbrodni i karze” dom, a właściwie pokój, Rodiona był nazywany przez jego matkę trumną, jest małą izdebką do której trudno się zmiecie. Jest to dla niego miejsce smutne, przygnębiające, a gdy popełnia zbrodnie przeraża go. Początkowo właśnie tutaj chce ukryć ukradzione rzeczy, to właśnie tutaj po dokonaniu zbrodni leży nieprzytomny. Dom ten jest symbolem trumny jego idei, uczuć i wrażliwości. Gdy postanawia przyznać się do winy, odchodzi z niego na zawsze. Również we własnym domy została zamordowana lichwiarka Alona i Lizawietta. Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/lalkavxm/domains/ on line 399 Strona 1 z 2Zadanie maturalne: Dlaczego Raskolnikow zabił Alonę Iwanownę? Czy jego idea zbrodni usprawiedliwionej się potwierdziła? Odpowiedz na pytania, analizując załączone fragmenty powieści Fiodora Dostojewskiego Zbrodnia i kara oraz wykorzystując znajomość całego utworu. Zadanie maturalne, które ma posłużyć maturzystom do przygotowania się do pisemnej części matury z polskiego na poziomie podstawowym, na której wymagana jest umiejętność pisania dobrego wypracowania maturalnego (najlepiej: rozprawki, eseju) opartego na analizie załączonego do tematu fragmentu lektury (epika, dramat) lub wiersza. Zadanie to może również przydać się do zwykłego powtórzenia wiedzy o tekście, epoce. Nie wymaga pomocy nauczyciela ponieważ klucz odpowiedzi jest dołączony do zadania maturalnego. Podstawą dla opracowania tego zadania maturalnego były częściowo zadania maturalne stworzone przez CKE na potrzeby matury z języka polskiego. Matura 2012 Dlaczego Raskolnikow zabił Alonę Iwanownę? Czy jego idea zbrodni usprawiedliwionej się potwierdziła? Odpowiedz na pytania, analizując załączone fragmenty powieści Fiodora Dostojewskiego Zbrodnia i kara oraz wykorzystując znajomość całego utworu. Fiodor Dostojewski: Zbrodnia i kara - fragmenty do zadania maturalnego Zbrodnia i kara, fragment I Prawie tuż koło niego, przy drugim stoliku, siedzieli: student, którego wcale nie znał i nie pamiętał, oraz młody oficer. Właśnie skończyli partię bilardu i zasiedli do herbaty. Wtem usłyszał, że student mówi oficerowi o lichwiarce Alonie Iwanownie, wdowie po urzędniku, i podaje mu jej adres. Już samo to wydało się Raskolnikowowi jakieś dziwne: właśnie wraca stamtąd, a ci o niej gadają. [...] – Świetna baba – prawił – zawsze można u niej dostać pieniędzy. Bogata jak Żyd, potrafi od razu dać [...] pięć tysięcy, ale nie wzgardzi też rublowym zastawem. Dużo naszych kolegów tam bywa. Tylko że to okropne ścierwo… I jął opowiadać, że jest zła, ma muchy w nosie,1 że wystarczy przegapić termin o jeden dzień, a zastaw przepada. Daje czterokrotnie mniej, niż rzecz jest warta, a zdziera siódmą skórę,2 żąda po pięć, ba, po siedem procent miesięcznie, itd. [...] – Słuchaj, wiesz, co ci powiem? Ja bym tę przeklętą starą babę zabił i obrabował, i bądź pewien, że zrobiłbym to bez najmniejszych wyrzutów sumienia – dodał student z zapałem. Oficer znów parsknął śmiechem, a Raskolnikow drgnął. Jakie to dziwne! – Pozwól, chcę ci zadać jedno pytanie na serio – gorączkował się student. – Przed chwilą zażartowałem, naturalnie, lecz pomyśl: z jednej strony – głupia, bezmyślna, nic nie warta, zła, chora baba, nikomu niepotrzebna, owszem, szkodliwa, która sama nie wie, po co żyje, a która jutro i tak wyzionie Rozumiesz? Rozumiesz? – No tak, rozumiem – odparł oficer, bacznie się wpatrując w swego podnieconego towarzysza. – Słuchaj dalej. Z drugiej strony – młode, świeże siły, ginące bez wsparcia, i to tysiącami, i to na każdym kroku! Sto, tysiąc dobrych poczynań można wesprzeć i zrealizować za pieniądze tej staruchy, które się zaprzepaszczą w klasztorze! Setki, może tysiące ludzkich istnień dałoby się skierować na właściwą drogę; dziesiątki rodzin ocalić od nędzy, rozkładu, zguby, od rozpusty, od wenerycznych szpitali – i to wszystko za jej pieniądze, z tym że następnie poświęcisz się służbie dla całej ludzkości, dla dobra powszechnego: jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zmażą jednej drobniutkiej zbrodni? Za jedno życie – tysiąc żywotów uratowanych od gnicia i rozkładu. Jedna śmierć w zamian za sto żywotów – przecież to prosty rachunek! Zresztą, co waży na ogólnej szali4 życie tego suchotniczego5, głupiego i złego babsztyla? Nie więcej niźli życie wszy, karalucha, a mniej, bo to sekutnica6 szkodliwa. [...] – Przemawiasz teraz jak orator,7 lecz powiedz mi po prostu, czy ty byś sam zabił tę starą, czy nie? – Ma się rozumieć, że nie! Ja obstaję za słusznością...8 Nie o mnie tu idzie… Zbrodnia i kara, fragment już wchodził do pokoju [Porfirego Pietrowicza]. Za nim, ze zmienioną, wściekłą twarzą, czerwony jak piwonia, olbrzymi i niezgrabny, wszedł skonfundowany9 Razumichin. – Przypomniał mi się teraz, a zresztą i dawniej mnie to interesowało, pewien pański artykulik: O zbrodni… czy jak to tam było u pana, zapomniałem tytułu, nie pamiętam. [...] – Skąd się pan dowiedział, że to mój artykuł? Podsygnowany10 był jedną literą. – Przypadkowo i dopiero przed paru dniami. Przez redaktora; znam go osobiście… Bardzo się zainteresowałem. Cała rzecz w tym, że podług artykułu pana Raskolnikowa wszyscy ludzie dzielą się rzekomo na „zwykłych” i „niezwykłych”. Zwykli powinni żyć w posłuchu i nie wolno im przekraczać praw, a to dlatego, uważasz, że są zwykli. Niezwykli zaś mają prawo do wszelkich zbrodni i wykroczeń, mianowicie dlatego, że są niezwykli. – U mnie jest niezupełnie tak – zaczął [Raskolnikow] prosto i skromnie. – Przyznaję zresztą, że pan wyłożył moją myśl prawie ściśle, a może nawet i zupełnie ściśle... Zachodzi tylko ta różnica, że bynajmniej nie nastaję, jakoby ludzie niezwykli koniecznie musieli11 i obowiązani byli wyczyniać wszelkie łotrostwa, jak pan to nazwał. Sądzę nawet, że takiego artykułu nie ogłoszono by drukiem. Po prostu napomknąłem, że człowiek„niezwykły” ma prawo… właściwie nie prawo urzędowe, tylko sam sobie może w sumieniu pozwolić na przekroczenie… niektórych zapór, i to jedynie w razie, gdy tego wymaga urzeczywistnienie jego idei (niekiedy może zbawiennej dla całej ludzkości). Co się zaś tyczy mego podziału ludzi na zwykłych i niezwykłych, zgadzam się, że jest on trochę dowolny. Wierzę tylko w swoją myśl zasadniczą. Polega ona na tym, że ludzie podług prawa przyrody dzielą się o g ó l n i e na dwie klasy: na klasę ludzi niższych, będących, że tak powiem, materiałem, który służy wyłącznie do wydawania na świat sobie podobnych, oraz na ludzi właściwych, to znaczy posiadających dar czy talent, który im pozwala wygłosić n o w e s ł o w o. Oczywiście podklas jest tu bez liku,12 ale znamiona wyróżniające obu klas są dość ostre: klasa pierwsza, czyli materiał, to ogólnie biorąc ludzie z natury zachowawczy, przykładni, ulegli i swą uległość miłujący. Uważam też, że powinni być ulegli, bo do tego są przeznaczeni i nie ma w tym nic zgoła, co by ich poniżało. Ludzie należący do drugiej klasy – wszyscy przekraczają prawo, są burzycielami albo są do tego skłonni, zależnie od uzdolnień. Przestępstwa tych ludzi, naturalnie, są względne i wielorakie; najczęściej domagają się oni w najróżnorodniejszych wystąpieniach zniszczenia istniejącego stanu w imię lepszego. Lecz jeśli takiemu człowiekowi dla ziszczenia13 jego idei wypadnie stąpać choćby po trupach, przez krew, to sądzę, że może on wewnętrznie, w zgodzie z sumieniem, zezwolić sobie nawet na pochód poprzez krew – co zresztą zależy od tej idei i jej rozmiarów, proszę to sobie Tylko w tym znaczeniu mówię w swym artykule o ich prawach do zbrodni. Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara, Warszawa 1977 1 mieć muchy w nosie – złościć się, zwykle bez powodu. 2 zdzierać siódmą skórę – wyzyskiwać, brać za coś zbyt wysokie opłaty, wysokie ceny. 3 wyzionąć ducha – umrzeć. 4 waży na ogólnej szali – ma znaczenie dla całego społeczeństwa. 5 suchotniczy – gruźliczy (suchoty – gruźlica). 6 sekutnica – kłótliwa, dokuczliwa kobieta, złośnica. 7 orator – człowiek wygłaszający przemówienia, umiejący przemawiać publicznie, mówca. 8 ja obstaję za słusznością – chodzi mi o słuszność oceny postępowania skonfundowany – zmieszany. 10 podsygnowany – podpisany. 11 nie nastaję, jakoby […] musieli – nie uważam, że muszą. 12 bez liku – wiele. 13 ziszczenia – zrealizowania, urzeczywistnienia. 14 zakonotować – Nałkowska, Granica, Wrocław 1971

zbrodnia i kara znaczenie imion